30 września 2016

Szafa Nowych Rozdziałów


Najbardziej brakowało mi Twojego milczenia
www.alternatywnie-o-milosci.blogspot.com
Toyoko Watabe
Przypadek Skrajnie Ironiczny: Rozdział II
- Czy ty oby na pewno jesteś psychologiem? – zapytała, przekrzywiając śmiesznie głowę w prawo. – Z teoretycznego punktu widzenia powinieneś mnie motywować, a nie wprowadzać w stan skrajnej irytacji.
- Posłuchaj. – Itachi w jednej chwili spoważniał, spoglądając w jej głębokie niebieskie oczy. – Nie będę wciskał ci tandetnych technik motywacyjnych, bo osobiście ich nie trawię. – Widział jak odsunęła się, zdziwiona jego wyznaniem. – Robię to dla pieniędzy. – Uśmiechnął się ironicznie. – Jest na to zbyt, ludzie łykają szkolenia motywacyjne jak świeże bułeczki i sami się nakręcają, to raczej kwestia techniki perswazji, wystarczy odpowiednio zmanipulować daną osobę, aby nagle stała się zmotywowana. Ludzie lubią jak karmi się ich pięknymi kłamstwami i płacą za to spore pieniądze – zakończył, ponownie biorąc się za ciasto.

Historia Pięciu Sióstr
ino-sakura-hinata-tenten-temari.blogspot.com
TessaAn
Rozdział 6 "Ucieczka cz.1"
Budynki które mijała były wyniszczone, niektóre nawet zawalone. W zaułkach można było zobaczyć resztki odbywających się tam niedawno sytuacji. Gwałtów, pobić. Wszystko było brudne, na podłożu leżały puste, potłuczone butelki po sake. W oknach bloków można było zobaczyć poruszające się, wychudzone, wyniszczone ciała ludzi mieszkających tu.
Okropieństwo.
- Co tu robisz, panienko? – z cienia lepiej trzymającej się ruiny wyszedł wysoki, zaniedbany mężczyzna o przetłuszczonych i sięgających do połowy pleców brązowych włosach, które zwisały mu wokół twarzy w poprzyklejanych do siebie od potu pasmach. Obserwował dziewczynę dokładnie małymi, fioletowymi oczami głęboko osadzonymi w czaszce. Jego ciało okrywała brudna i podziurawiona, szara, materiałowa bluzka z długim rękawem, oraz brązowe spodnie, które nie sięgały mu do kostek. Stopy miał bose, naznaczone wieloma bliznami, jakby chodził po szkle.
Blondynka zmarszczyła delikatnie nos, gdy doszedł do niej odór niemytego od dłuższego czasu ciała.
- To nie miejsce dla panienki. – stwierdził wyginając lekko usta w uśmiechu. Jego zęby były żółte, zniszczone i krzywe. – Może odprowadzę panienkę do domu? – zaproponował wyciągając rękę w kierunku dziewczyny. Za paznokciami miał żałobę.
- Nie, dziękuję. – odpowiedziała kulturalnie zielonooka ponawiając marsz w głąb tego piekła.
- Jest panienka tego pewna? – zapytał mężczyzna. W jego głosie można było usłyszeć obleśny uśmiech. – To miejsce jest dość… Niebezpieczne.

PrawiePiekłoPożeraczaSnów
http://prawiepieklopozeraczasnow.blog.onet.pl/
PożeraczSnów
Rozdział 8 
- I zgadzasz się na to? Skąd wiesz, że ta kobieta nie wygada się przed nieodpowiednimi ludźmi?
Pein odłożył papiery, które trzymał w ręku skupiając wzrok na Konan.
- Akasuna jej przypilnuje, jest w nim zadurzona – kobieta parsknęła śmiechem.
- To że on tak mówi, to wcale nie jest dowód Pein.

Cień Błysku
http://mess12.blog.pl
Mess
Cień Błysku #37 - Zaufanie zrodzone z troski o drugą osobę
Podszedł do drugich drzwi. Nacisnął na klamkę i zajrzał. Zastał dokładnie ten sam widok. Mały gabinecik uprzątnięty i sterylny. Miał już wychodzić, gdy usłyszał pewien szmer dochodzący tuż zza biurka. Wszedł niepewny co może tam zastać. Stawiał krok po kroku, ostrożnie sprawdzając wzrokiem tamten zakamarek. Nie spodziewał się zobaczyć akurat tego.
Siedziała tam skulona, mała dziewczynka ubrana w niebieską, dwuczęściową piżamę. Miała długie, czerwone włosy, które tworzyły istny nieład na jej głowie. Opierała się plecami o ścianę i jednocześnie biurko. Oczy miała zamknięte, tak jakby spała. Nie musiał sprawdzać pulsu, gdyż oddychała płytko. Po zapadniętych policzkach zauważył, że jest wychudzona i odwodniona. Podszedł, ukucnął przy niej i spróbował obudzić:

Tytuł opowiadania: Historia Pewnej Miłości 
Adres Bloga: http://brighthopeinthedarkness.blogspot.com
Autor: AoiRose
Numer rozdziału (i/lub tytuł): Rozdział 4
Fragment:
Pewnego razu Naruto przeglądając obrazki na różnych stronach internetowych, pomyślał, że w ich związku czegoś brakuje. Przecież nie jest tak samo jak na filmach romantycznych albo w książkach, które cieszą się tak dużym upodobaniem kobiet, a miłość powinna być równie piękna dla wszystkich! Nie tylko dla par heteroseksualnych, które jak na razie są jedynymi, które mogą afiszować się z miłością wszędzie gdzie tylko zapragną. Trochę to smutne, że jeśli oni: Sasuke i Naruto chcą iść na randkę, dla każdego z boku wygląda to, zupełnie jak spotkanie dwóch kumpli, a każdy kto ich mija raczej nie powiedziałby, że są razem. Naruto chciałby czasem pokazać całemu światu, jak bardzo są szczęśliwi, ile radości daje im spędzanie czasu ze sobą, a tym bardziej, jak wieka miłość jest między nimi. Przecież to niesamowite, znaleźć na całym wielkim świecie kogoś, kogo pokochamy!

Tytuł opowiadania: Historia Pewnej Miłości 
Adres Bloga: http://brighthopeinthedarkness.blogspot.com
Autor: Aoi Rose
Numer rozdziału: Rozdział 5
Fragment: Z perspektywy czasu widzę, ze nie tyle on się wyróżniał, ile ja patrzyłem na niego w szczególny sposób. Wiecie, zdolny, przystojny, mógłby mieć każdą i każdego, a jednak nie tego chciał, zajmował się swoimi sprawami, prawdziwy indywidualista. Imponowało mi jego… Wszystko. Cóż, nie chciałem się przyznać… ale tak właśnie było.

W kręgu nienawiści
http://the-vicious-circle-of-hatred.blogspot.com/ 
ren
Rozdział 4.
W końcu zjawił się przy niej. Opadł z sił. Z utraty nadmiernej ilości krwi bolała go głowa, a wzrok powoli zawodził. Obraz mu się zlewał z otoczeniem. Powoli nastawała ciemność.
- Jeszcze nie teraz. - Wyparł przez zaciśnięte zęby. Czół smak krwi w ustach. Powoli przeczuwał swoją śmierć.
Pragniesz zemsty? - Nieznajomy głos pojawił się w Jego głowie.
- Kyuubi? - Spytał ledwie oddychając. - Czy to Ty Kyuubi? - Ponowił pytanie.

W potrzasku własnej wyobraźni
kobiece-marzenia.blogspot.com
annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 34
Nie wiedziałam czy dobrze robię. Z drżącymi nogami przekroczyłam próg sali sportowej. Pierwszy skład rozgrzewał się na boisku. Sasori też tam był, a z nim Itachi, Yahiko, Deidara i jakiś ogromny chłopak z niebieskimi włosami, którego jeszcze nie znałam. Nie mogłam tak po prostu do niego podejść, by nie wzbudzić podejrzeń Uchihy. Na moje szczęście, koło mnie przechodził Hidan. Chciał mnie wciągnąć na salę. Podobno Yahiko faktycznie zaklepał dla mnie miejsce. Poprosiłam go o przysługę, w przekazaniu listu Sasoriemu i wytłumaczyłam, że sama nie mogę tego zrobić, bo idę już do domu. W końcu mi odpuścił i poszedł prosto do kolegów. Ja nie czekając, wyszłam ze szkoły i kierowałam się w stronę bramy. Neji był przed szkołą, więc dołączył do mnie. Gdy otworzyłam drzwi od auta, spojrzałam w stronę szkoły. We wejściu stał Itachi i patrzył na mnie, a może mi się wydawało. Mogłabym się założyć, że trzymał w ręku mój list do Sasoriego. Czyli już wiedział.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics