27 czerwca 2015

Szafa Nowych Rozdziałów


Tytuł bloga: Namikaze ichizoku no isan
Adres bloga: dziedzic-naru-namikaze.blogspot.com
Autor: Karasu Uchiha Namikaze
Numer rozdziału: Rozdział 1
Fragment:  "[...]Dzisiejszy dzień był specjalny. Nie wiedzieć z jakiego powodu Raikage kazał Naruto zjawić się w jego gabinecie. Do dziś chłopak pamiętał, jak pierwszy raz spotkał brata swojego przywódcy, którego od razu polubił. Mimo, że wydawał się odrobinę dziwny, gdyż ciągle rapował, co niezbyt dobrze mu wychodziło, ponieważ niektóre jego teksty były kompletnie bez sensu. Teraz natomiast blondynek marudził z całego serca na ilość schodów w budynku Kage. Po co ktoś wymyślił, żeby gabinet Raikage znajdował się na dziesiątym piętrze?
Po kilkunastu minutach żmudnej wspinaczki blondynek trafił na odpowiednie piętro, toteż mijając po drodze kilku starszych shinobi, którzy na powitanie posyłali mu uśmiechy, ruszył do gabinetu kage. Znajdując się przed drzwiami, zapukał i po usłyszeniu proste słowa "Wejść!" wszedł do środka.
- Wzywałeś mnie, Raikage - mruknął cicho chłopiec, nie rozumiejąc o co tu chodzi.[...]"


Tytuł bloga: Jesli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych"
Adres bloga: http://find-love-in-highschool-itasaku.blogspot.com
Autor: Maruo Sa
Numer rozdziału: 15
Fragment:  - No co? To nie moja wina, że nie możecie się na nic zdecydować. Gorzej niż baby...- z powrotem odwróciła się w stronę barmana, posłała mu uśmiech i zamówiła alkohol. Długo nie musieli czekać na zamówienie. Barman ustawił im wszystko na tacy, którą od razu pochwyciła Sakura, widząc, że zabiera się do tego Naruto.
- No ale Sakurcia, daj mi to! Nie przeciążaj się tak!
- Nie jestem w ciąży, więc chyba mogę dźwigać, prawda? Poza tym to nie jest ciężkie, a gdybyś ty to wziął musielibyśmy to zbierać z podłogi.
- Pff... No wiesz...!- odburknął obrażony blondyn i założył ręce na piersi.
- No właśnie wiem. I nie obrażaj się.- posłała w jego stronę szeroki uśmiech, dzięki czemu foch od razu mu minął.


Tytuł bloga: Gwiazdy świecą tylko po to, aby każdy mógł znaleźć swoją.
Adres bloga: http://hoshiko-story.blogspot.com/
Autor: Danse Macabre
Numer rozdziału: 2
Fragment: - I wtedy budzimy się a nad nami wściekły kapitan! Zaczął coś pierdolić ze wysłał nas po informacje, a jedyne, co mu przynieśliśmy to wstyd! Pluł się z godzinę, jęcząc, że wszystko musi sam załatwiać, że alkohol to zło, ale już mu nie wspominaliśmy, że jak on się napierdoli to słupy podrywa i z kratkami ze studzienek kanalizacyjnych śpi, bo jęczałby jeszcze pół dnia. W końcu wysłał nas na kacu do czyszczenia kibli, a wiadomo, upal, kac i zapach uryny i innego gówna nie łączą się za dobrze, a sam polazł do tej wsi...- nagle przerwał zaśmiał się tubalnie i gruchnął w jej stronę. – Musieliśmy go z burdelu wyciągać, bo mu się za bardzo spodobało. Siedział na wielkim łóżku w kształcie serca- tandeta, jakich mało, a koło niego cztery laski, wszystkie golusieńkie jak je pan Bóg stworzył. A później się wymawiał, że go oblazły i nie mógł się wyrwać i go gwałcić chciały. Mówię wam, jaja jak berety. Ni cholery nie mogliśmy zrozumieć, czemu za takimi informacjami do burdelu polazł, ale co tam. Przynajmniej jakaś rozrywka była. Co to było później Pein?
Zdziwiła się, gdy Pein okazał się jej sąsiadem w podróży. W końcu poznała jego imię.
-Później przyjechał generał i cała operacja poszła w pizdu, bo się okazało ze ta panna to jego córka. -Rzekł sucho, zerkając na kolegę.- Ale przynajmniej kible lśniły czystością.


Tytuł bloga: "Kemuri no Ga, Ćma z Kirigakure"
Adres bloga: http://itachi-ga.blogspot.com/
Autor: Oka-san
Numer rozdziału: Rozdział 14: Sztuka zaufania.
Fragment: Pozwolił sobie na ciche westchnienie, podchodząc kilka kroków bliżej do zasłoniętej jasnymi włosami Ćmy i wyciągnął rękę, jakby chciał dotknąć jej twarzy. Dziewczyna spięła się lekko, odwracając głowę z dala od niego. Męska dłoń zawisła w powietrzu, po czym ostrożnie chwyciła dziewczynę pod brodę, zmuszając ją do ponownego spojrzenia w ciemne oczy Uchihy. Nawet jeśli wcześniej na jej ustach błądził uśmiech, teraz nie było po nim śladu. Tylko ostrzegający błysk szeroko otwartych oczu i nieco przyspieszony oddech, który starała się ukryć.
- Nie interesuje mnie, co robisz z Hidanem. - powiedział z naciskiem, nie cofając ręki i hardo patrząc jej w oczy. Już dawno nauczył się, że udzielanie jej reprymend jest zbędne, ale nad niektórymi rzeczami wciąż nie był w stanie przejść obojętnie. - Musisz jednak mieć na uwadze, że ten człowiek bardzo łatwo może opacznie zrozumieć twoje intencje, Ga-chan. - wytłumaczył.
- Sensei...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics