25 czerwca 2016

Szafa Nowych Rozdziałów





Marzenie, które spełnię.
http://marzenie-ktore-spelnie.blogspot.com/
Trimforos
Szafirowa Moc
W tym momencie swojego życia Shin wiedziała już, że jego nieprzewidywalność nigdy nie przestanie jej zadziwiać. Przez wiele lat nikt, nawet jej własna wioska, nie zaprzątnął sobie głowy jej egzystencją. Nikogo nie interesowały jej zdolności, wszyscy grzecznie przyjęli do świadomości jedyny słuszny przekaz, głoszący iż klan Gamij wymarł. Była idealną okazją, a jednak tak bardzo przegapioną.
Dopiero teraz, po pięciu latach beztroski stanął przed nią człowiek pragnący jej mocy.


Za dużo myślimy, a za mało czujemy. Bardziej niż maszyn, potrzebujemy ludzi.
http://bez-miary.blogspot.com
Red Murder
2.Bez Czasu
– Nie podoba mi się to wszystko – oznajmił, patrząc podejrzliwie.
– Zawijaj kitę! – Przerwałam chamsko jego wypowiedź i wstałem, dając tym samym znak, że rozmowa skończona, jednocześnie umacniając swoją pozycję. Chłopak popatrzył na mnie niezdecydowanym wzrokiem . – Wynocha! – dodałem rozeźlony, a żeby młody zgęścił ślimacze ruchy i oddalił się pókim jeszcze dobry.
Chłopak wstał, pociągnął łyk piwa, a ja zaciskałem pięści. Miał pecha - stał się obiektem, na którym po prostu musiałem odreagować wszystko, co mnie trapiło.
– Potrzebuję godziny – powiedział, a jego twarz stężała, kiedy zobaczył moje zaciśnięte pieści i zaostrzone rysy. W ciągu sekundy złapałem go za fioletową koszulkę, lekko przeciągając przez stolik.
– Nie masz godziny, bierzesz albo won i koniec tej szopki – powiedziałem mu ostro w twarz, modląc się o dodatkowe pokłady opanowania, które kończyły się z sekundy na sekundę.


Nieśmiertelna
http://fraud-feelings.blogspot.com/
Kiara Eira
dziecko, fumetsu, upadek
— Skończyłbyś z tymi kurwami. — Meiji uniósł wzrok znad książki. Zielonooki pokręcił głową. 
— Wiesz, że muszę jakoś odreagować. Szkoda tylko, że żadna nie jest chodź w połowie tak jak Hime. — Szatyn uniósł brew nie rozumiejąc kompana.
— Przecież nawet nie dała ci się dotknąć. W ogóle ostatnio jesteś jakiś niewyżyty. — Keizo usiadł na parapecie, a na jego twarzy wykwitł pobłażliwy uśmiech. Jego zdaniem Meiji marnował się stroniąc od kobiet więc skąd mógł wiedzieć co tak bardzo pociągało go w Kasai?
— Jak tylko ją dostanę, zobaczysz. Będzie krzyczała moje imię. — Nad Ogawą w jednej chwili zaczął padać deszcz. Gęsty i głośny odbijając się od szyby budynku. Tak jakby chciał zmyć ślady krwi ANBU, których ciała tonęły na dnie rzeki.


Cień Błysku
http://mess12.blog.pl
Mess
Cień Błysku #34 - Spory krok naprzód
Blondyn potrzebował skupić się w ostatnim etapie. Pierwszy raz coś takiego robił i nie chciał narobić bigosu, gdyby coś poszło nie tak. Uniósł rękę do góry i wokół nich pojawiło się tak jakby pole ochronne przed śniegiem i wiatrem, które czakra ogrzewała. Następnie złożył sześć pieczęci i strefa powiększyła się na całą kompanię, która na początku się wystraszyła, gdy nagle, bez uprzedzenia fala energii przeszła przez nich. Kilka chwil później zrozumieli co zaszło.
- Powiedz mi, Naruto. Jak wiele umiesz? Nigdy nie było okazji do takiej normalnej rozmowy, a ciekawość mnie zjada od środka.
- Właśnie czuje, że to robi – Uśmiechnął się. Także chciał zadać to pytanie.


W potrzasku własnej wyobraźnie
http://kobiece-marzenia.blogspot.com
annzwill
Skorupa Żółwia - Rozdział 13
Oboje siedzieli w ciszy. Dziewczyna pochwyciła butelkę z winem, lecz kiedy chciała sobie nalać, butelka została jej odebrana.
- Co ty wyrabiasz? - Zapytała zaskoczona.
- Już ci wystarczy. - Obito burknął, odstawiając butelkę po swojej prawej stronie.
- Ja chyba lepiej wiem kiedy przestać. - Procenty w jej ciele dodawały jej odwagi.
- To akurat poddałbym pod wątpliwość na samym początku, chyba że już ci przeszła...
- Nie, nie przeszło mi, ale to nie twoja sprawa! - Uniosła głos, przerywając mu wypowiedź. Nie chciała, aby dokończył zdanie. - Oddaj mi butelkę! - Spojrzała hardo w jego oczy. Liczyła, że ustąpi, bo sama zaczynała wątpić w siebie i to, że będzie w stanie dłużej mu się stawiać. Chciała tylko, aby powiedział jej coś miłego. Był taki, jak wtedy, gdy zabrał ją na maraton do kina.
- Jak tak dalej pójdzie, upijesz się i zrobisz coś głupiego. - To nie było w jego stylu, ale zaczął się tłumaczyć. - Robię to dla twojego dobra.
- Coś głupiego? - Pochyliła głowę. - Czy myślisz, że mogę zrobić coś głupszego od zakochania się w tobie? W mężczyźnie, który nienawidzi kobiet i dla którego nic nie znaczę.


Dopóki śmierć nas nie rozłączy
http://dsnnr.blogspot.com/
Inriss
Rozdział X
- Książki i zwoje, głównie mity i legendy naszego klanu, jakieś techniki, które muszę jak najszybciej opanować - wyjaśniłam patrząc na jaszczurkę.
- Nic ciekawego - skwitował gekon. - Wracam do siebie.
* * *
Następne, co postanowiłam ze sobą zabrać, były shurikeny i kilka kunai. Wygrzebałam je z innego pudła. Trzymając je w ręce doszłam do wniosku, że czymś różnią się od tych, które kupowałam w wioskowym sklepie. Po dokładnym obejrzeniu, zauważyłam, że mają wygrawerowane jakieś napisy. Odcztawszy je stwierdziłam, że są to nasze modlitwy. Co więcej, niektóre elementy w wyglądzie broni przypominały albo smocze pazury albo kły. Ryu naprawdę uwielbiają podkreślać swoją odrębność.
* * *
Mówiąc to, przyjrzał mi się uważnie. Uśmiechnął się tajemniczo, ale nic nie powiedział.


Piekło jest puste wszystkie diabły są na ziemi.
http://liveiinpain.blogspot.com/
Shirayuki
Rozdział 7 "Chodź ze mną"
Shizune przejechała wzrokiem po kartce. Było tam zdjęcie dziewczyny, akt urodzenia, imiona rodziców, ranga shinobi, grupa krwi. 
-No i co tu jest niby dziwne?
-Więc spójrz na to- Blondynka rzuciła kolejne dokumenty.
-Tsunade, dlaczego karzesz mi oglądać dokumenty klanu Hyuga, może od razu dasz mi też, papiery bocznej gałęzi. 
-To nie jest śmieszne! Patrz!- Kobieta wskazała na zdjęcie dziewczyny- Hinata ma grupę krwi A.
-No i? 
-To niemożliwe!
-Jak nie? Skoro jeden z rodziców miał A.
- W tym problem ! Hanabi ma B, jej Hiashi też, również Elena ma B. Poza tym spójrz na oczy Hinaty. Są jasne, wręcz bardzo jasne. A klan Hyuga ma ciemne jak kwiaty lawendy. Więc albo Hinata nie jest jego córką, lub ma inną matkę. 
-Ale jak?
-Nie wiem, nie odmeldowałam nic takiego. Mimo to Hinata jest z głównej gałęzi, jest pierworodna! I to ona powinna zasiąść na tronie Hyuga, jak głowa klanu. 
-Ale Hiashi ją wygnał.
-Nie zaakceptował jej gdy się wydało, że nie jest córką Eleny. Widocznie radzie też się to nie podobało. A miejsce Hinaty zajmie Hanabi.
-Przeszukam archiwum. Wydaje mi się, że coś nie gra w tej rodzinie!


Don't make me a killers
http://coming-back-as-we-are.blogspot.com
Rozdział 4
Wyjął z kieszeni kluczyk, przekręcił go szybko w zamku aby wkroczyć do mieszkania. Zapalił światło w maleńkim korytarzyku. Drzwi od sypialni były otwarte, więc dostanie się tam z nią na rękach nie było problemem. Usadził ją na niskiej szafce, spoglądając na nią z głodem we fiołkowych oczach, powoli zdjął z niej szpilki.
- Połóż się spać - już miał odejść ale ona szybko chwyciła go za rękę prosząc go samym spojrzeniem, aby został. Odwrócił się do niej tyłem, bo gdyby mógł już dawno zrzucił by z niej wszystkie ubrania. Dlaczego wiec tego nie zrobił?
- Zostań...proszę - złapała go i druga dłonią przyciągając do siebie. On nieugięcie stał w miejscu, zacisnął wargi w wąską linię.
No dalej...
- Hidan... błagam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics