12 marca 2016

Szafa Nowych Rozdziałów

W potrzasku własnej wyobraźni
http://kobiece-marzenia.blogspot.com
annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 23
- Chyba muszę się zbierać. - Powiedziałam ze skrzywioną miną. Może powiem mu wszystko po spotkaniu z Sakurą. Taki miałam na dziś plan. Chciałam się spotkać z każdym w ciągu dnia, a wieczór spędzić z Itachim.
- Poczekaj. Porozmawiaj ze mną chwilę, a później możesz udać się do Sakury. Ja muszę… - Nie dałam mu dokończyć, bo zakryłam mu usta palcami.
- Mógłbyś na chwilę zamknąć oczy? - Zapytałam spokojnie, lekko się uśmiechając. Mogłabym się założyć, że piekące policzki zmieniają właśnie barwę z bladej, na różową.
- Gdy je otworzę, ciebie już nie będzie?
- Będę. Obiecuję ci, że nie zniknę jak tylko je zamkniesz.
Nie był przekonany czy mówię prawdę. Patrzył wątpiąc w moje słowa, ale zaufał mi.

Let’s leave this world, let’s go somewhere alone me and you.
http://okarynaczasu.blogspot.com/
Ayame
Rozdział 2
Delikatnie przetarł okładkę i otworzył.
- Spójrz.
Dziewczyna wykonawszy jego polecenie. Spojrzała na zarys przypominający mapę.
-Ta mapa wskaże ci drogę, a dzięki księdze, będziesz mogła poznawać świat. Warto wiedzę wielką mieć i z mądrości źródeł pić, moje dziecko. Najpierw udasz się tutaj. - Wskazał mały punkt na karcie. - Jest to las Eternis, żyją tam leśne duchy, Eterni. Oni powinni wskazać ci drogę do kryształu jednej z hurys. Oczywiście

Tytuł opowiadania/Numer seryjny dla danego bloga w naszym spisie: Cień Błysku
Adres Bloga: http://mess12.blog.pl
Autor: Mess
Numer rozdziału (i/lub tytuł): Cień Błysku #22 - Więzi
Fragment: Nie było już zamkniętych drzwi. Wszyscy biegiem wbili się, lecz tam była ich druga para, jednak teraz mogli wszystko obserwować przez grubą szybę. Na ten widok, dziewczyny zaczęły płakać, Kushina musiała usiąść na podłodze. Nie mogła tego ścierpieć. Jej świat zawalił się właśnie w tej chwili, gdy ujrzała martwe ciało syna. Wszyscy spuścili głowę, gdy Tsunade skończyła się czakra. Cały czas stała w tej samej pozycji. Nawet Jiraiya skończył. Zrozumiał że to bezsensu, że nie da się go odratować. Teraz ganił siebie, że go puścił do tej krainy, że nie poszedł razem z nim.

Tear: love or hate
natafi
Rozdział 29
Czasami są takie dni, kiedy nie ma się na nic ochoty. Nie chce się wstać, jeść, chodzić. Widok ludzi napawa smutek i niechęć. W takie dni zostaje tylko siedzenie w domu, najchętniej w łóżku pod ciepłym, puchowym kocem i sen bez końca. Niestety zazwyczaj dzieje się tak, że nic, ani nikt nie chce nam na to pozwolić.

www.break-me-hatake.blogspot.com
Toyoko Watabe
[06] Gra Patologii
Ukucnął, łapiąc ją za kołnierz bluzki i uniósł jej ciało gwałtownie do góry. Płonął czystą wściekłością, niezmąconą innymi uczuciami.
- Mówiłem jasno, że pożałujesz kontaktu z Krwawym Kakashi'm - wysyczał. - Za zignorowanie mnie czeka cię sroga kara - dodał, a Sakura widziała już tylko te znienawidzone krwawe tęczówki.

http://roommates-shori-and-sasuke.blogspot.com/
Shōri Chan
3. Wojna, czyli jak dokopać różowej zołzie bez używania przemocy.
— Hej, czekaj, ja jeszcze z tobą nie skończyłam!
— Ach tak? W takim razie dokończ. — Odwróciłam się w jej stronę.
Zmierzyła mnie chłodnym wzrokiem, wyprostowała się i wypięła dumnie pierś. Oho, już wiem, jaki temat poruszy. To było tak proste do domyślenia się, jak zgadnięcie, kto z trzeciej klasy obleje sprawdzian. Oczywiście, że Naruto i Kiba! Przyjaźnij się z idiotami, mówili; będzie fajnie, mówili...
— Kim jesteś dla Sasuke-kuna? — DAM DAM DAAAAM! No i wyszło szydło z worka!
— Tym, co widać. — parsknęłam, nie za bardzo chcąc zagłębiać Sakurę w moje relacje z Uchihą. — Przyjaciółką z dzieciństwa i współlokatorką.
— Ta, jasne. — prychnęła, splatając ręce pod biustem. Nie, chwila... Jakim biustem... — Bardzo często jesteście razem, dużo z tobą rozmawia i wiecie o sobie chyba wszystko.
— Dziewczyno... czy ty znasz definicję słowa „przyjaciel”? — Jej idiotyzm mnie dobija...
— Tak! Ale z resztą naszej paczki nie gada tyle, co z tobą! — pisnęła, niemalże oskarżycielsko.
— Przez „resztę naszej paczki” masz na myśli siebie, prawda? — Do przewidzenia. Sakura nie była zbyt skomplikowana. Można by nawet powiedzieć, że była prosta, jak konstrukcja cepa. I płaska, jak deska, hehe.

Dopóki śmierć nas nie rozłączy
http://dsnnr.blogspot.com/
Inriss
Rozdział VIII
- Nie, to ty jeszcze nie znasz swojego miejsca - odpowiedziałam bez namysłu. Dopiero po chwili dotarło do mnie, co powiedziałam. I do kogo. Lecz nie było już odwrotu, co raz powiedziane staje się faktem.
Przełknęłam ślinę, po czym, wciąż patrząc na gada, postąpiłam krok do przodu. Smok zawarczał, powodując tym drżenie jego wąsów, które dotychczas opadały po bokach jego paszczy. Wiem, że to nieodpowiedzialne, ale złapałam go za jeden z nich.
- Co ty robisz, dziecko? - spytał skonsternowany. Jego ciepły oddech uderzył we mnie całą.
Zignorowałam to pytanie, by chwilę później spojrzeć mu w oczy.

W każdym z nas ukryty jest "MROK"
the-village-hidden-in-the-darkness.blog.pl
Elon and Zaxir
- Gothir mi to dał. Nasz szpieg przekazał tę kopertę jego ludziom na granicy państwa. Wraz z wiadomością że to prawdopodobnie ostatni raz jak się z nami kontaktuje.
- Co miał na myśli?
- Musi się ukryć na jakiś czas. Są bliscy jego wykrycia. Ale zanim zorientowali się że mają szpiega w swoich szeregach udało mu się ukraść tę mapę. A, zapomniałbym… jest tam coś co bardzo Ci się nie spodoba… Paniczu Kakashi.
Kakashi otworzył kopertę i wyciągnął zgięty wiele razy pożółkły papier znajdujący się w środku. Rozłożył go na środku dębowego potężnego stołu, w sali z portretem Minato Namikadze, tej samej w której siedział wcześniej Vincent. Mapa przedstawiała rozległe państwo, ogromne, co najmniej kilkakrotnie większe od Kraju Ognia, oraz liczne informacje strategiczne, takie jak na przykład rozmieszczenie wojsk, czy postrunków przygranicznych. Na górze mapy widniał napis „Mardland”.

Bez celu
http://my-naruto-word.blogspot.com/?m=1
Beatrice
Rozdział 2: Arha
Dziewczyna otworzyła usta ze zdziwienia. Jak ktoś śmiał tak do niej mówić. Hanabi dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nie wie kim jest autorka tej bezczelnej uwagi.
- Kim ty w ogóle jesteś żeby robić mi takie uwagi? - zapytała obruszona
- Jestem Arha - odparła - Naruto może zatańczymy? - zapytała i nie czekając na odpowiedź blondyna ruszyła na parkiet.
Skołowany chłopak poszedł za dziewczyną. Akira odprowadził czarnowłosa wzrokiem co nie umknęło uwadze Hanabi.
- Może my też zatańczymy- zapytała
- Jasne - odpowiedział i ruszył z dziewczyną na parkiet.
- Niezły numer - zaśmiał a się Sakura - na reszcie ktoś uciszył twoją siostrę.
- Tak masz rację - Hinata uśmiechnęła się musiała przyznać, że to co zrobiła Arha poprawiło jej chumor.

Tutuł bloga: Kalejdoskop uczuć zwykle równa się z wybuchem wulkanu.
Adres: http://dieu-est-mort.blogspot.com/
Autor: Hinata
Numer rozdziału: Rozdział II "Omamy"
Fragment: — Dawaj. — syknęła przez zęby.
Wyglądała niczym wredna, sukowata panna z domieszką cyckolotów i metalowych akcesorii wbitych w twarz. Miała długie białe włosy i brązowe oczy. Gdyby nie kolczyki, wyglądałaby praktycznie normalnie. Na szczęście byłyśmy ubrane w mundur ANBU, więc nie ingerowałam w dalsze szczegóły.
— Nie ma mowy, odbiło ci? — powiedziałam donośnym głosem.
To prawda, byłam przestraszona. Nie spodziewałam się, że nawet tak upierdliwy babsztyl – na dodatek z drużyny – przystawi mi nóż do gardła! Momentalnie złapałam za katanę i przystawiłam ją do szyi napastniczki. Starałam się zachować zimną krew, aby ktoś nie wysnuł pochopnych wniosków, kiedy tutaj wejdzie. Tak! Wyczuwałam czakrę kogoś jeszcze.

"Jeśli się wyróżniasz, jesteś znienawidzony przez innych."
http://find-love-in-highschool-itasaku.blogspot.com
Maruo Sa
Miniaturka 12 cz. 2 (NS)
Naruto stał jeszcze chwilę przy drzwiach, jakby na coś czekał. Wydawał się być zamyślony.
- Synku? Czemu tak tam stoisz?
- Hę?- Ocknął się.
- Pytam, czemu tak tam stoisz? Kolacja jest już gotowa, chodź jeść.
- A tak… Już idę.- Westchnął cicho i skierował się w stronę jadalni, w której czekali już na niego rodzice.
Usiadł na swoim stałym miejscu i bez słowa zaczął jeść przygotowany posiłek. Nie zauważył, że Minato patrzył na niego z uwagą.

W potrzasku własnej wyobraźni
http://kobiece-marzenia.blogspot.com
annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 25
- Miałaś na końcu rozmowy odpowiedzieć na moje pytanie. - Nie rozumiem tylko, dlaczego teraz na mnie nie patrzy. Wcześniej robił to pewnie, bez krępacji, a teraz?
- Jesteś pewny, że chcesz usłyszeć moją odpowiedź?
- Tylko wtedy, jeśli będzie szczera. - Zasłużył na nią, a jednocześnie chciałabym mu tego oszczędzić. Przykre jest to, że tylko w tej kwestii mogę powiedzieć ci całą prawdę.
- Wstydzę się tego co zaszło tego dnia. Nie chcę o tym z tobą rozmawiać, bo najchętniej wymazałabym ten dzień ze swojej pamięci.
- Żałujesz, że mnie poznałaś? - Miał nie zadawać więcej pytań. Mogłabym teraz odejść powołując się na naszą umowę. Tylko, że takich pytań nie można pozostawić bez odpowiedzi.
- Żałuję wielu rzeczy, nawet tego, że poszłam na tą imprezę, ale nie tego, że cię poznałam.
- W tym przypadku to się łączy. - Wstał i stanął przede mną. - Poznaliśmy się, bo tam byłaś. Gdybyś nie przyszła, możliwe, że nigdy byśmy się nie spotkali.
- Są chwile, w którym myślę, że tak byłoby znacznie łatwiej. - Co ty ze mną zrobiłeś? Nawet zaczynam mówić tak jak ty.
- Przecież tego nie chcesz. - Zbliżył się jeszcze bardziej. Między nami była coraz mniejsza odległość. - Widzę to w twoich oczach. - Ręką zaczął gładzić mój policzek, później palce wsunął w moje włosy przytrzymując kark. - Czuję gdy cię całuję. - Nie czekał na pozwolenie. Ustami przylgnął do moich warg.

Tytuł opowiadania/Numer seryjny dla danego bloga w naszym spisie: sasunaru
Adres Bloga: http://narusasu-sasunaru.blogspot.com/
Autor: carmelosxd
Numer rozdziału (i/lub tytuł): Szkoła XIV
Fragment:
- To skomplikowane Naru... Wiesz, że nie powinnam się w to mieszać, ale... Zastanów się, kogo tak naprawdę kochasz... Czy Itachi nie przypomina Ci Sasuke, za którym tak tęsknisz, którego tak dalej kochasz...
- Nie prawda! Itachi jest zupełnie inny od tego drania. Obaj różnią się od siebie niesamowicie. Nie podejrzewałem, że ktoś z tej pieprzonej rodziny potrafi być miły. - warknąłem bezsilnie, czując ciepłe łzy spływające po mojej bladej twarzy. Pociągnąłem nosem i się zreflektowałem.
- Przepraszam Konan... Nie powinienem na Ciebie warczeć, to nie Twoja wina.
- Nie przepraszaj Naruto. Rozumiem Twoje rozdrażnienie. Może przyjadę do Ciebie i zjemy nasze ukochane muffinki?
- Ale za 4 godziny masz lot i całkiem się przeze mnie nie wyśpisz. - powiedziałem zaskoczony, słysząc śmiech po drugiej stronie, mimowolnie otwarłem usta i spojrzałem na telefon podejrzanie.
- Jak zwykle się czymś przejmujesz kochany. Nie martw się. Wyśpię się w samolocie, tymczasem nie mogę Cię opuścić w potrzebie. Nawet gdyby to miało być zwykłe siedzenie i przytulanie Cię. Rozumiesz? Nie interesuje mnie, co mogłabym robić w tym czasie. Jestem Ci potrzebna prawda? Nie chcę opuszczać przyjaciela w potrzebie. Będę za 20 minut u Ciebie. Spokojnie mam klucze od waszego mieszkania więc nie musisz schodzić.
- Dziękuję. - cicho wyszeptałem, lecz na tyle by fioletowłosa mogła to usłyszeć. Słysząc dźwięk rozłączonej rozmowy, opuściłem bezwiednie dłoń i ponownie swoje spojrzenie skupiłem na rozgwieżdżonym niebie. Pomimo łez, które dalej płynęły po moich policzkach, gdzieś tam w kącikach ust czaił się uśmiech.

Wróć do mnie tam gdzie bezmiar i bezkres naszych urojeń.
http://peculiar-friend.blogspot.com/
Ichirei
6. Bliżej, coraz bliżej
"Ciało odmawia mi posłuszeństwa, szamocząc się w zwolnionym tempie; morskie prądy zniekształcają każdy, choćby najmniejszy ruch. Jestem zawieszona pomiędzy dnem, a powierzchnią. Woda staje się coraz ciemniejsza, opadam coraz głębiej; w dół. Gdzieś nade mną, poprzez brudnozieloną ciecz, dostrzegam kilka nikłych, słonecznych promieni, które z trudem przedzierają się poprzez odmęty. Myślami cofam się do czasu, kiedy stojąc na piaszczystym brzegu, moje stopy same poruszały się w kierunku pienistych fal. Wraz z utratą gruntu, pojawiła się utrata pewności. Czego chcę? Sekundę temu pragnęłam oddać się wodzie, która zawsze była dla mnie swego rodzaju azylem. Przynosiła ukojenie wszelkim smutkom. Teraz, jedyne czego pragnę – to wyrwać się z jej obślizgłych ramion. Ale jest już za późno. Z wolna pozwalam ciału opadać w dół. Coraz niżej. Jest już za późno. Za późno."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics