21 listopada 2015

Szafa Nowych Rozdziałów



Gdy dusza boli, a serce płacze...
http://the-pain-of-the-soul.blogspot.com/
Majster
Rozdział 6.
- Naruto-Kun. - Wyszeptała. - Sasuke-Kun... - Powiedziała przełykając ślinę. - Nie masz za co przepraszać. - Powiedziawszy to przymknęła lekko oczy. - Cieszę się... Cieszę się, że byłam użyteczna... - Zemdlała, a Jej głowa opadła do tyłu.
- Sasuke, zajmij czymś tego gościa. - Powiedział kładąc Sakurę na ziemi.
- Jasne. - Odparł brunet podchodząc bliżej przeciwnika. Z kabury wyjął kilka kunai, które już, po chwili szybowały ku celowi.

Rozdział 7.
Efekt wyzwolenia chakry Kyuubiego. - Zabrzmiał mu w głowie znany głos. - A raczej efekt użycia chakry Kyuubiego.
Cholera... Niezbyt fajna pamiątka... Jak ja to wyjaśnię ojcu...
- To najpewniej po kunaiach. - Powiedział odwracając głowę, ku dziewczynie. - Klan Uzumaki, znany jest z wyjątkowej wytrzymałości oraz regeneracji. Widać musiało się już zabliźnić. - Stwierdził chowając broń do kabury. - Ja idę spać. - Powiedział wchodząc w śpiwór. - Ty też powinnaś.


W potrzasku własnej wyobraźni
http://kobiece-marzenia.blogspot.com
annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 7 

Jak dla mnie to ona troszkę za bardzo się tym przejmuje. Zajęła prawie całą trzy metrową ławkę. Niektóre z przechodzących osób tylko uśmiechały się patrząc na nas, inne kręciły głowami z geście politowania. Zdecydowanie musiało to wyglądać dziwacznie, a nawet śmiesznie. Starsza pani, do której pasowało miano puszysta, przesunęła byle jak część garderoby Sakury. Jeden ze strojów spadł na podłogę.
- Ej! Co pani robi?! - Różowa Burza zareagowała momentalnie. Uniosła głos i obdarzyła wściekłym spojrzeniem ową osobę.
- Tyle łachów tu naukładałaś, że nie ma miejsca gdzie usiąść. - Widać było od razu, że trafił swój na swego. Owa starsza pani nie miała zamiaru za nic przepraszać, ani też zwracać uwagi na moją przyjaciółkę i jej niezadowolenie.
- Jakby pani nie była taka gruba, to by się pani zmieściła! - Faktycznie był kawałek wolnej ławki na skraju i zarówno ja jak i Sakura mogłybyśmy tam usiąść, ale pupa kobiety wymagała większej przestrzeni.
- Nie bądź bezczelna, smarkulo!
Już widziałam, że Sakura...


Miłość zwycięży wszystko || SasuHina
http://amor-vincit-omnia-sasuhina.blogspot.com/
Elesis
|| 04 || Postanowienie
Hyuuga tylko westchnęła, po czym wstała z niewygodnego drewnianego taboretu, aby móc skierować się do białych drzwi. Musiała pobyć sama, bez obecności nikogo. Przemyśleć parę spraw i dojść do pewnych wniosków. Tak dalej nie powinno być.
- W porządku - odpowiedziała po dłuższej chwili, chwytając klamkę. - Możesz powiedzieć Sasuke, że nie będzie mnie w pracy do końca świąt, a może nawet i dłużej...
- Hinata...
I na koniec rozmowy rozległ się donośny trzask drzwiami. Karin nim wstała, obejrzała się na rodziców Hyuugi - którzy leżeli nieprzytomni w narkozie - a następnie również ulotniła się z okropnego, szpitalnego pomieszczenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics